Ile powinniśmy zarabiać? To pytanie nie ma jednej odpowiedzi – zapewne prawie każdy odpowiedziałby na nie, że więcej niż do tej pory. Jeśli chodzi o zarobki w Polsce, to z całą pewnością nie są one wszędzie takie same. Bardzo często jest tak, że osoby mieszkające i pracujące w dużych miastach, takich jak Warszawa czy Kraków albo Wrocław zarabiają na tych samych stanowiskach nawet kilkaset złotych więcej, niekiedy kilka tysięcy więcej niż osoby w innych miastach, zajmujące się tym samym. Z czego wynikają te dysproporcje? Oczywiście z oczekiwań i pewnych standardów. Przyjęło się już, że na przykład w Rzeszowie czy też w Olsztynie ludzie mają znacznie niższe wymagania jeśli chodzi o pensje, ponieważ i życie nie kosztuje ich tak wiele, jak na przykład mieszkańców Warszawy. Każdy oczywiście chciałby zarabiać dobrze, a co najważniejsze godnie. Warto więc upominać się o właściwe wynagradzanie u swojego szefa już od samego początku współpracy. Jeśli od początku pracy pozwolimy sobą omiatać i będziemy zgadzać się na wszystko, sytuacja nie poprawi się z dnia na dzień.

Kupowanie w tanich sklepach, w tak zwanych dyskontach spożywczych wielu z nas weszło już w tak zwaną krew. Wybieramy dyskonty właśnie aby zaoszczędzić na domowym budżecie, a pozostałe pieniądze wydać na coś innego. Jak się okazuje, kupowanie w dyskontach dzisiaj nie jest żadnym obciachem, na pewno nie aż tak wielkim jak jeszcze kilka lat temu. Jeszcze jakiś czas temu śmiano się złudzi robiących zakupy w Biedronce. Śmiano się, że jest to sklep dla ubogich. Dzisiaj w Biedronce kupują absolutnie wszyscy – bez względu na status społeczny. Co jest głównym kryterium wyboru sklepu, w którym robimy zakupy? Przede wszystkim odległość. Zazwyczaj robimy zakupy w najbliższym sklepie – po tak zwanej drodze. Drugim powodem – jest powód ceny – robimy zakupy tam, gdzie po prostu jest taniej. Co warto wiedzieć to fakt, że artykuły kupowane w dyskontach spożywczych za niższą cenę niż w normalnych sklepach, wcale nie muszą być gorszej jakości. Bardzo często składem nie różnią się niczym. Prawdopodobnie niskie ceny są wynikiem tego, że sklepy te kupują znacznie większe ilości danego towaru.

Dzisiaj wcale nie musimy być skazani na kupowanie drogich rzeczy w drogich sklepach. Wystarczy, że rozejrzymy się nieco bardziej a znajdziemy sporo tak zwanych dyskontów, których za te same produkty zapłacimy znacznie mniej. Warto ich szukać, bo przecież co zaoszczędzimy, to nasze. Są jednak także zagorzali przeciwnicy dyskontów spożywczych, w których możemy kupować tańsze produkty. Za argument przemawiający za tym, aby nie kupować w takich sklepach podają fakt, jakoby właściciele tych wielkich sklepów, w których jest tanio nie płacili podatków w Polsce. Rzeczywiście – okazuje się że taka jest prawda, niemniej zapewne to z tego powodu są tam tak niskie ceny. Można powiedzieć, że coś za coś. Niektórzy także twierdzą, że produkty w dyskontach są tańsze, bo są gorszej jakości. Jak pokazują badania żywności przeprowadzane przez niezależne laboratoria – wcale nie jest to prawdą. Większość produktów ma takie same składy i właściwości jak ich odpowiedniki sprzedawane w normalnych sklepach za wyższą cenę.

Kupowanie sprzętu na raty wiąże się nie tylko z możliwością nabycia ich za część ceny na samym początku. Dzięki temu systemowi możemy rozłożyć taki zakup w czasie – możemy cieszyć się sprzętem znacznie wcześniej, niż mogłoby być na to stać. Wiele sklepów wręcz usilnie zachęca do kupowania w nich na raty. Zastrzegają sobie, że tylko oni, jako jedyni na rynku posiadają tak zwane raty zero procent. Czy rzeczywiście jest to tak opłacalne jak sklepy to reklamują? Z jednej strony i tak z drugiej i nie. Bardzo często sklepy już do pierwotnej ceny doliczają możliwe raty. Ceny w popularnych supermarketach, w których można kupować na raty zero procent już od progu bywają wyższe aniżeli w tych miejscach, gdzie sprzedaży ratalnej nie ma. Jeśli bardzo potrzebujemy jakiegoś sprzętu, to oczywiście kupno na raty jest jak najbardziej wskazane. Jeśli nie możemy dłużej czekać na nową lodówkę czy też pralkę, warto rozważyć właśnie taką opcję. Należy tylko pamiętać, że kupowanie na raty to też zadłużanie się.

Jak oszczędzać pieniądze? Inwestować czy zbierać na lokacie? A może, dla większego bezpieczeństwa jednak w skarpecie? Jakąkolwiek drogę oszczędzania wybierzemy, upewnijmy się, że nasze pieniądze są bezpieczne. Z całą pewnością najbardziej popularną metodą na odkładanie pieniędzy jest lokowanie ich na lokacie. Odkładanie na lokatę danej sumy pieniędzy pozwoli nie tylko zachować płynność finansową, ale zapewni taki dodatkowy bufor bezpieczeństwa. Lokatę możemy otworzyć przy swoim rachunku bankowym – bardzo często nie odwiedzając nawet banku. Oprocentowanie lokaty jest uzależnione od okresu na jaki chcemy odłożyć nasze pieniądze oraz od tego ile wpłacimy. Z reguły nie jest ono wysokie. Oczywiście pieniądze z lokaty możemy przerzucić w każdej chwili na normalny rachunek, oczywiście konsekwencją tego ruchu będzie ewentualna utrata odsetek. Oczywiście można także zbierać pieniądze do skarpety. Wtedy jednak znacznie łatwiej będzie nam po nie sięgnąć no i niestety może zdarzyć się tak, że wpadną kiedyś w niepowołane ręce złodzieja.

Oszczędzanie – jedne narody podobno mają to wpisane w swoją naturę, inne podobno wręcz przeciwnie. Ale na szczęście – oszczędzania można się nauczyć. W jaki sposób? Najlepiej od najmłodszych lat i najlepiej zaczynać pod czujnym okiem rodziców, którzy podpowiedzą nam co i jak. W najmłodszych latach doskonale sprawdzi się z pewnością świnka skarbonka. Odkładanie nawet niewielkich kwot na jakiś cel pobudzi dziecięcą wyobraźnię i sprawi, że dziecko będzie chciało rzeczywiście zbierać pieniądze. Taki nawyk powinien pozostać mu na przyszłe lata. Z pewnością nawyku oszczędzania nie mają w sobie dzieci, które przez całe życie były rozpieszczane. Dostawały wszystko, nie wiedząc jak ciężko ich rodzice musieli na to zapracować. Niestety jest to wytwarzanie i pielęgnowanie bardzo negatywnej postawy u dzieci, która w przyszłości poskutkuje u nich bardzo poważnymi konsekwencjami w postaci zadłużeń i możliwości życia ponad stan. Oszczędzanie to coś dobrego. Wcale nie musi wymagać od nas wyrzeczeń w postaci odmawiania sobie codziennych przyjemności. Można oszczędzać po prostu z głową.